niedziela, 24 sierpnia 2014

Zemsta

Było ich czterech. Dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Imiona nie są istotne, istotna jest przyjaźń. Ta więź była bardzo silna, zdawało się, że wręcz niezniszczalna. Każdą przerwę, każdą wolną chwilę spędzali razem i dobrze się przy tym bawili. Mieli wrażenie, że nigdy się nie rozłączą.
Marzenia, wiadomo, się nie spełniają.
Jeden z nich znalazł sobie dziewczynę. Była bardzo piękna i mądra. Od tego momentu spędzał czas tylko z nią. Jakby zapomniał o swoich przyjaciołach.
Tak odszedł pierwszy.
Prawdą jest, że mijali się w szkole kilka razy ale jakoś nikt nie kwapił się, by coś powiedzieć do tego drugiego. Sami nie wiedzieli czemu.
Jakiś czas później najsławniejszy sportowiec w szole zaproponował jednej z trójki przyjaciół chodzenie. Ta bez wachania się zgodziła. 
I również, jak poprzedni, zaczęła się zadawać tylko z nim.  
Tak została ich dwójka. On i ona.
Ale nie na długo.
Chłopak również znalazł sobie dziewczynę - przewodniczącą szkoły. Zostawił swoją przyjaciółkę samą. 
A ona popadła w depresję. Stała się samotna, nie wiedziała co ze sobą zrobić. Zaczęła obwiniać tamtą trójkę za odebranie jej przyjaciół, za wszelką cenę chciała się zemścić. 
W końcu wymyśliła plan. Zamierzała go przeprowadzić za wszelką cenę, czekała tylko na odpowiedni moment. 
Nadszedł. Dom był wolny, jej ojciec-policjant wyjechał służbowo, a matka... cóż, nie żyła od kilku lat. W czasie oczekiwania zdążyła nawiązać kontakt z całą szóstką.
Na godzinę ósmą zaprosiła do siebie sportowca. Wszedł uśmiechnięty do niej, ona również miała uśmiech. Przepuściła go pierwszego, natomiast gdy była za nim wyjęła zza pleców linę. Szybkim ruchem zarzuciła ją na jego szyję i mocno ścisnęła. Potem ciało wrzuciła do piwnicy, bezwładnie sturlało się ono po schodach, po czym zniknęło w ciemności.
Kiedy wybiła jedenasta do drzwi zapukała piękna i mądra dziewczyna przyjaciela właścicielki domu. Na półce obok drzwi stał ciężki puchar. Z nią zapraszająca zrobiła tak samo jak z poprzednim - otworzyła drzwi, przepuściła pierwszą. Po czym przedmiotem z półki uderzyła ją w głowę. Kilka razy, by upewnić się, czy tamta nie żyje. Ciało wkopała do piwnicy, nie mając do niego ani grama szacunku. 
O godzinie czternastej przybyła przewodnicząca. Pewnym krokiem weszła do domu i przywitała się. Sytuacja się powtórzyła - przedstawicielka samorządu szkolnego została przepuszczona pierwsza, po czym jej gardło zostało poderżnięte nożem, a ciało znalazło się w piwnicy obok dwóch poprzednich.
I wreszcie nadeszła osiemnasta. Trójka, byłych już, przyjaciół przyszła do czwartej. W końcu spotkali się razem. Właścicielka wpuściła ich do domu, przeszli do salonu.
"Chcecie wody?" - spytała. Chcieli. To był jednak ich błąd. Albowiem w każdej szklance była rozpuszczona dawka cyjanku zdolna zabić człowieka. Cała trójka wzięła po łyku napoju i po chwili spali wiecznym snem. 
Ostatnia żywa uśmiechnęła się zwycięsko. Wzięła w rękę odbezpieczony pistolet swojego ojca. 
"Teraz już nic nas nie rozłączy" - wyszeptała.
Po czym strzeliła sobie w głowę.
*** 
Przepraszam za to. Więcej grzechów nie pamiętam.
Stalker Judith

7 komentarzy:

  1. Bosche. O.o Dawno nic tak popapranego nie czytałam. xD

    Jud, ogar. Wyszło zajebiście. xP

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyszła i kolej na mnie. Werble proszę!
    *damdaradamdamdam~~*
    A więc. Przeczytałam 'jakiś' czas temu, nie chciało mi się komentować, noale.
    Żem ruszyła 4 zacne litery.
    Pamiętam, że coś mnie zniesmaczyło. I to bardzo! Kochanie moje, 'Ta bez wachania się zgodziła. ' WaHania! Poprawiaj, pókim miła!
    Krótkie! Bardzo, bardzo krótkie!
    Nuż, widelec, może za dużo oglądam Detective Conan (jeszcze ~650 odcinków ;-;) ale tak bardzo skojarzyło mi się to z jednym odcinkiem.
    Ogółem było z lekka schematyczne .-. Nic mnie nie zdziwiło, nie podobało mi się. Wiem, że potrafisz lepiej .-.
    Bye~

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam jaśniepanią!
    Zanim wypowiem sie o rozdzialiku, musze stwierdzić, że te cycki i ogólnie mrok, jaki panuje na blogu jest uroczy. ~
    Julia, ja wiem, że to ja jestem ta nienormalna z porypaną wyobraźnią, ale.. Co ty bierzesz dziewczyno?! XD Niby nie było tak źle, ale mogłaś dać upust swoim sadystycznym popędom.opisać dokładniej te morderstwa i w ogóle flaki desu~
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  4. O japier..... a ja myśłałam że ty jesteś normalna XDD
    Nie no żartuje XD Znam to uczucie kiedy wszyscy się rozchodzą, boli jak cholera, ale statystycznie zmieniamy znajomych co 7 lat... tak słyszałam XD
    Nie wiem co napisać, bo krótkie ale straszne, i prawdziwe XD
    No to teraz Twoja kolej na komant mojego rodzialiku XD XD XD
    I dodam adres żebyś na pewno wiedziała że to ten rozdział:
    http://akademik-konoha.blogspot.no/
    Muahahaahha Teraz Justa się czepiać nie będzie że nie reklamuje XDDDDD

    OdpowiedzUsuń