Hejtujcie~!
***
Rano Yumi obudziła się w bardzo dziwnej pozycji, bowiem głowę miała na łóżku, a nogi oparte były o fotel. Popatrzyła po pokoju. „Niezły burdel”. Do pokoju wszedł Suigetsu
– Obudziłaś się już – stwierdził.
– Możesz mi wytłumaczyć co się tutaj działo? – zapytała nieźle wnerwiona.
– Znowu się upiłaś – poinformował ją beznamiętnym tonem.
Gdy jej to powiedział poczuła bardzo mocny ból głowy. Jęknęła i chciała się za nią złapać, ale oczywiście spadła.
Chłopak zaczął się bardzo głośno śmiać, przez co oberwał książką od matematyki. Chwycił się za bolące miejsce z cierpieniem w oczach i zapytał
– Za co to?!
– Za naśmiewanie się z młodszej siostry. A teraz won, bo oberwiesz jeszcze raz, a ja muszę posprzątać ten burdel. – Powoli wstała.
Suigetsu już nie było. Co jak co, ale wolał z nią nie zadzierać, gdy miała kaca. Poszedł po prostu zakuwać do kolejnego sprawdzianu.
„Nienawidzę sprzątać, gdy mam kaca. Po prostu nienawidzę!” – krzyczała wkurzona w myślach.
Zaczęła od łóżka brata. Chciała je pościelić, ale gdy zdjęła poduszkę jej oczom ukazała się zbitka zdjęć. Wszystkie z pewną czerwonowłosą dziewczyną. Yumi przypatrywała się jej, aż w końcu przypomniała sobie kto to. Była to Karin Uzumaki, przyjaciółka Suigetsu z politechniki. Dziewczyna uśmiechnęła się wrednie i poszła się do kuchniojadalni.
– No to co? – zapytała opierając się o stół, przy którym siedział. – Kiedy mam napisać Karin, że się w niej zakochałeś?
– C-co? – wydusił lekko zszokowany. Zobaczył, co dziewczyna trzyma w rękach i westchnął ciężko. – A może ja mam opublikować te wszystkie twoje covery?
– Nie! – krzyknęła Yumi najgłośniej jak umiała.
Nigdy nie chciała, by ktoś to usłyszał, oprócz Suigetsu. Jako że był jej bratem, to mógł. Dziewczyna uważała, że są one okropne, a on cały czas temu zaprzeczał. Zawsze powtarzał „Pięknie śpiewasz” albo „Masz do tego talent”, lecz młodsza Hozuki odpowiadała, że nie jest obiektywny, bo są rodziną. Białowłosy zawsze wtedy mówił „To daj je komuś innemu, niech przesłucha, oceni”. Bardzo często chciała to zrobić, ale potem zabrakło jej odwagi.
Yumi westchnęła i wróciła do sprzątania pokoju. Odpaliła komputer oraz Skypa, a gdy Windows się otwierał pościeliła łóżko.
Nagle zabrzmiał dźwięk połączenia. Czarnooka ze znudzeniem odebrała. Jej oczom ukazała się twarz Hikari.
– Jak tam przygotowania do randki? – spytała bez owijania w bawełnę.
– Siedź cicho idiotko – warknęła Hozuki. Tamta się zaśmiała.
– No przecież wiesz, że żartuję – westchnęła. – Mamy nowego ucznia w klasie. Ma taką samą manię liczenia pieniędzy jak ja.
– Twoja pozycja społeczna czuje się zagrożona? – parsknęła śmiechem.
– A żebyś wiedziała! – oburzyła się Hikari. – Chcę być tym skarbnikiem, rozumiesz?!
– Rozumiem, rozumiem – powiedziała przekopując stertę książek w poszukiwaniu ścierki. – Kurna, no! Gdzie ta cholerna szmata?! – krzyknęła zdenerwowana.
– Podejrzewam, że w pokoju obok – odpowiedziała jej ruda z grobową miną. Na początku brunetka nie ogarnęła o co tamtej chodzi. Stała jak słup soli i patrzyła dziwnym wzrokiem na komputer. Potem powoli zaczęło jej coś świtać, więc poszła do kuchniojadalni. Tam na oparciu rzeczywiście leżała brązowa, brudna, potargana szmatka do kurzu. Dziewczyna chwyciła ją i powróciła do sprzątania.
– Skąd wiedziałaś, że tam będzie? – spytała nieświadoma tego, że padła ofiarą żartu i nie do końca ogarnęła o co chodzi.
– Ja mówiłam o twoim bracie, geniuszu zła – westchnęła dziewczyna o mocno czerwonym kolorze włosów.
– Ale w sensie, że co? – Yumi nadal nie ogarniała. – O czym ty do mnie rozmawiasz?!
– Mówię, że... – przerwał jej dzwonek do drzwi.
– Dziecko, twój nauczyciel przyszedł – Suigetsu otworzył drzwi i przepuścił rudowłosego w drzwiach.
Yumi rzuciła się do komputera i rozłączyła zanim tamta cokolwiek zdążyła powiedzieć. Ale Hikari bardzo szybko pisała na komputerze, więc zaraz przyszła wiadomość:
„Niezły jest. Udanej randki!”
A pięć sekund później kolejna:
„I NIGDY WIĘCEJ NIE WYŁĄCZAJ SIĘ GDY COŚ MÓWIĘ, BO POŻAŁUJESZ!!”
Yumi usiadła na łóżku obok Sasoriego.
– Hey – przywitała się z uśmiechem na ustach. Odpowiedział jej tym samym.
– To ja już wam nie przeszkadzam – Suigetsu stojący w drzwiach miał zamiar wyjść, ale musiał wtrącić trzy grosze. – Chłopie, współczuję ci. Z jej nieogarem, jeżeli chodzi o matematykę, nie będzie łatwo. – Zniknął.
~*~
Po kilku godzinach mozolnej nauki Yumi rozumiała już wszystko... tyle że źle rozumiała. Trzeba było tłumaczyć jej to jeszcze raz i jeszcze raz. W końcu zrozumiała... 1⁄8 tego, co miał jej wytłumaczyć.
Dochodziła godzina dwudziesta.
– W takim tempie nie skończymy do zimy! – zdenerwował się w końcu Sasori.
– To może skończmy dzisiaj i kiedy indziej wytłumaczysz mi resztę – zaproponowała Hozuki. Akasuna kiwnął głową i zebrał się do wyjścia, ale uniemożliwiła mu to jedna osóbka, która wpadła do pokoju.
– YUMI!! – krzyknęła Ayame Kawaii, najlepsza przyjaciółka brunetki z wakacji. Rzuciła się niższej na szyję, a potem zauważyła chłopaka. – U... niezły jest... chodzicie ze sobą?
– Nie! – wydarli się w tym samym czasie. Blondynka jakby trochę się zasmuciła ale zaraz powróciła do wyszczerza alla troll face.
Yumi uderzyła się w czoło załamana, a potem wypchnęła Sasoriego za drzwi mówiąc cicho:
– Lepiej już idź, bo jeszcze może ci się coś stać.
Gdy chłopak już wyszedł, młodsza Hozuki postanowiła nakrzyczeć na brata, za to, że nie pilnował drzwi ale nigdzie go nie znalazła, natomiast w oczy rzuciło jej się coś innego. Mała, biała kartka leżąca na stole. Dziewczyna chwyciła ją i przeczytała:
„Poszedłem na spotkanie z Juugo i Kimimaro. Wrócę później.
Suigetsu”
„Zawsze zwieje, gdy jest najbardziej potrzebny” – westchnęła w myślach po czym powlokła się do sypialni. Ayame już zdążyła się rozwalić na łóżku starszego Hozukiego.
„To będzie ciężki czas...”
***
A na sam koniec informacje!
Na razie wyłączam możliwość komentowania pod zakładką z zamówieniami. Do końca sierpnia się one na pewno nie pojawią.
Ruszam wraz z wrześniem. Mam w przygotowaniu prolog do opowiadania, do którego zrobiłam zwiastun, oraz jakieś cztery-pięć fanfików z Hetalii (jeden RusBel, jeden Hiszpania x Romano, jeden Prusy x Austria i jeden Hong Kong x Chiny oraz jeszcze jeden pomysł, ale nie wiem na jaki temat).
Usuwam kolejkę, bo jest niepotrzebna. Zamówienia będę wykonywać w zależności od weny.
Dodałam również zakładkę „O autorce”, gdzie najważniejsze o mnie pogrubiłam, bo reszta to takie pieprzenie o niczym.
Bohaterowie do tego opowiadania również przygotowani, trzeba jeszcze będzie tylko zdjęcia powstawiać.
Judith
I znowu epicki rozdział!
OdpowiedzUsuńKoleżanki Yumi rozwalają. Szkoda, że Kaku będzie z Hidanem bo z Hikaru podobny jest i byłaby niezła parka :D
Grimmjow: Tam było słowo "hejtujcie"
Właśnie?! Jakie hejtujcie?! Chyba raczej chwalcie!
Dziś jest pierwszy wrzesień... Czy to oznacza, iż mogę napisać zamówienie? Mam nadzieję, że tak bo już pędzę zamawiać~!
Życzę duuuzio weny i obyś od września pisała jeszcze więcej (Nie naciskam, ja ci tylko tego życzę :D)
~Natuśka-chan & Grimmjow